Nazywam się Oliwia.
Hrabia udaje się na śniadanie do Soplicowa. Po drodze dostrzega w ogrodzie piękną postać kobiecą. Jego rozmyślania przerywa ksiądz. Podczas śniadania w Soplicowie Telimena, początkowo zajęta tylko kokieteryjną rozmową z Tadeuszem, opowiada o swej przygodzie w Petersburgu.
Wojski poluje na muchy, między Asesorem i Rejentem ponownie dochodzi do zwady. Telimena proponuje wyjście do lasu na grzybobranie. Hrabia znów dostrzega piękną nimfę”, jednak, po krókiej wymianie zdań, trci złudzenia, co do jej boskiego pochodzenia.
Wszyscy uważnieszukają grzybów, jedynie elimena udaje się do swej „świątyni dumania”. Do odpoczywającej podchodzi Sędzia i podejmuje kwestię przyszłości Tadeusza i Zosi, których to małżeństwo byłoby spełnieniem woli Jacka – ojca młodzieńca. Kobietę, będącą jedyną opiekunką dziewczyny, plany te złoszczą. Do Telimeny podchodzi również Tadeusz i, rysujący ją od pewnego czasu, Hrabia.
Dyskusję, dotyczącą piękna przyrody, przerywa dzwon, którego dźwięk oznajmia, że nastała pora posiłku.
Ten tekst będzie na niebiesko
a ten tekst będzie czarny
to będzie pogrubione
to będzie podkreślone
to będzie pochylone
Oliwia Lewandowska